Wiersze

Naprawdę

Jak biedni jesteśmy
Wiedząc o swym życiu
Już szczęśliwsze drzewa
Bo rosnąc ku słońcu
O zamiarach drwala
Nie śnią nawet zimą
Szczęśliwszy skowronek
Zatracony w śpiewie
I kłosy dojrzałe
Które wiatr usypia
Jedynie my sami
Bezradnie czujemy
Jak czas nieustannie
Wartkim falowaniem
Z piersi naszej łodzi
Żywe słoje kradnie
Spieszniej więc płyniemy
Z nadzieją za sterem
Wyłącznie to znając
Co mamy za sobą
A wiara przed nami
Jak tęcza umyka
Najwierniej trwa tylko
Zaproszona miłość
Nie gaszą jej wcale
Najzłośliwsze sztormy
Każdego poranka
I o każdym zmierzchu
Sekretnie zapewnia
Że to nasze życie
Tak naprawdę szumi
W ogrodu półcieniach
W świetlistej muszelce
Bożego marzenia

e

Copyright © 2012– Ludwik Błyszczak