|
***
magiczny był ten jesienny liść klonu
przedziwnie spadał przechwytywany
przez kolejne chłodne podmuchy
niczym złotawo–szkarłatna kartka z diariusza
wśród poblasku łez i uśmiechów
nietrafionych tęsknot i marzeń
szybował po spiralnych powietrznych kręgach
by spokojnie opaść na twoją dłoń
jak całe moje życie
|